Kuchnia
Kuchnia powstała na zamówienie u stolarza. Wahałam się bardzo czy Ikea czy stolarz. Za Ikeą przemawiała cena, ale nie ukrywam, miałam tam problem z kolorystyką. Jak dla mnie jest ona zbyt ograniczona. Podobały mi się czarne fronty, ale chciałam je połączyć z jakimś ciepłym odcieniem drewna. Z racji, że kuchnia jest spora nie chciałam jej tylko w jednym kolorze. Stąd padła decyzja na stolarza. A udało się dostać namiar na bardzo fajnego Pana i mimo, że marzyły mi się szafki bez uchwytów efekt jest zadowalający. W pierwotnej koncepcji blaty miały być także drewniane. W ostatniej chwili zmieniłam na jasno szare i był to strzał w dziesiątkę. Ładnie komponują się z oknem i przede wszystkim bardzo rozjaśniły pomieszczenie.