instalacje elektryczne
U nas od kilku dni działają panowie elektrycy. Pierwsze spotkanie było trudne. Za dużo pytań, na które nie znaliśmy odpowiedzi. O ile z kuchnią i łazienkami poszło łatwo, bo już mam projekty do ewentualnym małych zmian, to pokoje już musza obyć się bez projektanta z wiadomych powodów.
Więc pytania o przyszłe pokoje nie były łatwe: gdzie będzie stać łóżko? jakiej szerokości? gdzie biurko? szafa? podwieszane sufity? no ekhm nooo nie wiem jeszcze :) - jak to nie wiem? musze wiedzieć ! noooo, ale nie wiem...
No więc panowie, sobie najpierw poznaczyli, później porobili otwory, wczoraj już wisiały takie blaszki a dziś pojechali po kabelki. Z racji, że u nas dziś duży mróz to sobie robotę odłożyli na jutro. Wcale się nie dziwię, weszłam tam tylko na chwilę a ręce mi zamarzły. Muszę zainwestować w termometr wewnętrzny.